Orzeł Pęckowo - Noteć Czarnków
2 : 0
~~Był 28 marca 2015r. godzina 15:00 na pęckowski stadion przybyła rzesza kibiców,
wszyscy mający na celu zobaczyć dobre piłkarskie widowisko, pełne emocji oraz bramek.
Na zielonej murawie naprzeciwko siebie stają dwie drużyny
Noteć Czarnków oraz Nasz Orzełek.
Orzełek w składzie: Bartłomiej Soboń,
Mateusz Lala, Łukasz Wojna, Bartosz Górny, Patryk Sauermann – kapitan Naszego Zespołu,
Dawid Sauermann, Filip Bździel, Mateusz Matuszczak, Przemysław Sawarzyński,
Łukasz Sikora oraz Andrzej Matuszak.
Gwizdek sędziego rozpoczyna pojedynek zwany mianem „Derbów Powiatu”, zespół Orła
rozpoczął spokojnie, przyjmując gości na swojej połowie.
Noteć próbowała dostać się pod nasze pole karne przy pomocy długich podań często
pomijając linię pomocy. Szczególnie groźne były w wykonaniu gości
dośrodkowania z bocznych sektorów boiska, na nasze szczęście żaden strzał
nie był na tyle klarowny żeby zagroził bramce Orłów.
W 20 minucie meczu pierwsza dogodna sytuacja dla naszej drużyny.
Filip Bździel uruchomił prawym skrzydłem Przemka Sawarzyńskiego,
ten wpadł w pole karne, niestety strzał Przemka minimalnie minął światło bramki.
Noteć Czarnków odpowiedział strzałem z rzutu wolnego jednak na posterunku był
dobrze dysponowany w tym meczu Bartłomiej Soboń.
W 30 minucie Orzeł ponownie zawiązał składną akcję.
Tym razem Łukasz Sikora wyłożył piłkę na 20 metr Mateuszowi Lali ten
huknął z lewej nogi, piłka minęła dosłownie o metr światło bramki.
Swoją szansę miał również Andrzej Matuszak, niestety w ostatniej chwili
strzał Andrzeja zablokowali obrońcy gości. Wynik po I połowie 0:0.
Druga odsłona meczu była zgoła podobna do pierwszej, optyczna przewaga należała
do gości, Orzeł zaś szukał okazji do kontry.
Takowa nadarzyła się w 55 minucie meczu, wtedy to świeżo wprowadzony na boisko
Paweł Nowak uruchomił prawą flanką Łukasza Sikorę ten wpadł w pole karne i
wyłożył piłkę do Filipa Bździela który wykonując sprint z połowy boiska, będąc
na 5 metrze umieścił piłkę w siatce. Filo utonął w objęciach kolegów z drużyny.
Taki obrót sytuacji zmusił Czarnkowian do heroicznych ataków.
Jeden z nich mógł zakończyć się golem albowiem napastnik gości przejął
bezpańską piłkę w polu karnym , uderzając pięta w światło bramki na nasze szczęcie na
linii bramkowej pojawił się Mateusz Lala który uchronił nasz zespół od straty bramki.
W 70 minucie meczu Orły zadały drugi cios gościom z Czarnkowa.
Łukasz Sikora został faulowany w polu karnym, do 11 zaś podszedł Filip Bździel.
Filo uderzył pewnie, kompletnie myląc bramkarza Noteci.
Ponownie na trybunach zapanowała radość.
Stan 2:0 dla Orła kompletnie podciął skrzydła gościom.
W 85 minucie spotkania Mateusz Matuszczak mógł podwyższyć wynik meczu,
Mati „zatańczył” w polu karnym z obrońcami Noteci, po czym oddał strzał który z
linii bramkowej wybił obrońca Czarnkowa.
W 95 minucie sędzia główny tego spotkania zakończył mecz, a na trybunach i
w szeregach Orła zapanowała duża radość.
Orzeł po bardzo dobrym meczu pokonał Noteć Czarnków 2:0!!!!